Wizyta w Niemczech (Wspomnienia uczennic)

W dniach od 24 do 28 listopada 2008 r. odbyło się kolejne spotkanie szkół realizujących międzynarodowy projekt "Comenius". Do spotkania doszło w mieście Hagen, na północy Niemiec.

Niedziela 23 listopada 2008
Po kilkugodzinnej podróży samochodem i 2 samolotami dotarłyśmy na lotnisko do Bremy. Niestety, nasz samolot był opóźniony, więc "nasze niemieckie rodziny" musiały na nas poczekać, mimo to podczas powitania humor dopisywał wszystkim. Po krótkiej rozmowie  udałyśmy się do "nowych domów".

Poniedziałek 24 listopada 2008
Od rana uczestniczyłyśmy w lekcjach razem z naszymi nastoletnimi opiekunkami. Lekcje rozpoczynały się o 8:00. Musiałyśmy "przeżyć" aż 6 lekcji: matematykę, chemię, j. angielski, WOS, muzykę oraz religię. Co najlepsze, lekcja trwa tam tylko 40 minut. Po południu każda z nas robiła coś innego: było więc zwiedzanie Hagen, wizyta na basenie itp.

Wtorek 25 listopada 2008
Tym razem także udałyśmy się do szkoły. Uczestniczyłyśmy w kilku lekcjach: języka niemieckiego, języka angielskiego, wychowania fizycznego, szycia oraz gotowania. Wyjątkowo ciekawe okazały się być zajęcia gotowania. Uczniowie mieli specjalne zeszyty, w których zapisywali sobie przepisy potraw, które gotowali na lekcjach. Poza tym wynik swej pracy mogli skonsumować. Po południu spotkałyśmy się w domu jednej z naszych opiekunek. Zobaczyłyśmy tam wielkie gospodarstwo rolne jej rodziców. Później poszłyśmy na długi spacer po okolicy, należy zaznaczyć, że przepięknej. Jedna z nas miała też okazję uczestniczyć w treningu piłki ręcznej.

Środa 26 listopada 2008
Tego dnia nie poszłyśmy do szkoły. O godzinie 7:50 spotkałyśmy się z pozostałymi uczestnikami wizyty, by autobusem pojechać do Muzeum Zamorskiego, znajdującego się w oddalonej o 36 km Bremie. Podróż autobusem minęła bardzo szybko. Rozmawialiśmy, opowiadaliśmy żarty i śmialiśmy się. Gdy dotarliśmy do Bremy, spotkaliśmy się z naszymi polskimi nauczycielkami. Z uśmiechem na twarzy zaczęliśmy zwiedzać muzeum. Ekspozycje dotyczyły kultury starożytnego wschodu, Chin oraz wielu innych, również prehistorycznych kultur. Około godziny 12:00 skończyliśmy zwiedzać i trzeba było wracać do domów. Po południu każda z nas robiła coś innego: byłyśmy na zakupach, na karaoke.

Czwartek 27 listopada 2008
Rano pojechaliśmy do szkoły. Stamtąd wraz z kolegami z Niemiec, Rumunii i Turcji oraz z niemieckim nauczycielem j. angielskiego, Larsem udaliśmy się autobusem do Bremerhaven, miasta będącego wielkim portem handlowym, pasażerskim i rybackim, położonego u ujścia rzeki Wezery do Morza Północnego. Lars rozbawiał nas do łez, opowiadając śmieszne historie. Spotkałyśmy się z nauczycielkami, a następnie rozpoczęliśmy zwiedzanie. "Dom Emigranta" to interaktywne muzeum ilustrujące losy milionów europejskich emigrantów, którzy wyruszali właśnie stamtąd w długą podróż morską w poszukiwaniu lepszego życia w Ameryce. Można było wysłuchać historii życia i dalszych losów wybranych emigrantów. Wieczorem po raz ostatni spotkałyśmy się wszystkie razem. Ostatni wspólny spacer, ostatnia jazda konna i trzeba było "wrócić do rzeczywistości", rozpoczynając pakowanie bagaży.


Piątek 28 listopada 2008
Wstałyśmy bardzo wcześnie, bo o 6:00. O godzinie 7:30 spotkaliśmy się na lotnisku w Bremen. Niestety, w drodze powrotnej też czekały nas niespodzianki: znów czekałyśmy na spóźniony samolot, tym razem dotyczyło to lotu z Monachium do Krakowa. Ok. 14.00 wylądowaliśmy na lotnisku w Balicach. Później udaliśmy się samochodem do Korczyny. Do domów wróciłyśmy około godziny 19.00.

Anna Paradysz kl. IIIc, Magdalena Lampara kl. IIId, Jessica Łuksa kl. IIb